wtorek, 18 lutego 2014

Piwne wyzwanie opętało całą sieć

Sieć znalazła sobie nową zajawkę - wyzwanie piwne. Zasada jest prosta i idealnie pasuje do studenckiej filozofii: należy walnąć browara na hejnał, nagrać to, potem wyzwać trzy kolejne osoby, zwykle znajomych z Facebook-a. Każdy z nich musi zrobić dokładnie to samo, inaczej zostaje uznany za tchórza, łajzę i stawia skrzynkę piwa. Wychodzi z tego wysokoprocentowy łańcuszek, długi na setki tysięcy osób. Po co? O to należałoby zapytać uczestników tej rozkosznej zabawy.
W sieci obudził się już ruch oporu przeciwko piwnemu wyzwaniu, reprezentowany przez fanpejdże pokroju Beki z wyzwania piwnego. Niektórzy próbują walczyć w sposób bardziej konstruktywny, chcąc zastąpić piwo krwią. Spokojnie, nie do picia - mowa o honorowym krwiodawstwie. Inni walczą hejterstwem i śmiechem.
Gra ma już swoje ofiary. W bardziej hardkorowej wersji, zwanej po angielsku necknomination (od "neck a drink", czyli picia dużych ilości alkoholu za jednym razem), polega na wlewaniu w siebie dowolnych alkoholi w ilościach hurtowych, czego ofiarą padł pewien Anglik. Mężczyzna zmarł w londyńskim hostelu po mieszance wina, whiskey, wódki i piwa. Irlandczycy informują o dwóch innych ofiarach własnej głupoty i wyzwania rzuconego przez znajomych.



Źródło: http://pej.cz/Piwne-wyzwanie-cala-siec-zlopie-browary-sl8229

1 komentarz:

  1. zmieniam zasady gry :) na http://www.youtube.com/watch?v=_rJ99stym_k

    OdpowiedzUsuń