środa, 13 sierpnia 2014

Pościg 60 kilometrów w 20 minut.

Nawet 220 km/h pędził krajową "11" uciekający przed policją 33-letni kierowca. Pościg rozpoczął się w Jarocinie a zakończył na rogatkach Poznania, gdzie podczas wyprzedzania pirat uderzył w tył innego auta. Mężczyzna nie miał prawa jazdy, był pijany, przyznał też że brał amfetaminę. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
Foto: KPP Jarocin / targeo.pl/ tvn24.pl 
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 8:25.
- Policjanci jarocińskiej drogówki prowadzili pomiar prędkości na krajowej "11" w Jarocinie. Od strony Kalisza policjant zauważył jadącego z nadmierną prędkością kierowcę renault laguna. Funkcjonariusz wyszedł na jezdnię i dał sygnał do zatrzymania się. Kierujący zlekceważył ten znak, gwałtownie przyspieszył i zaczął się oddalać w kierunku Poznania. Patrol natychmiast podjął pościg - relacjonuje Agnieszka Zaworska z jarocińskiej policji.

Łamał przepisy, wyrzucał butelki
Do pogoni za uciekającym kierowcą włączyli się także policjanci ze Środy Wielkopolskiej, którzy także próbowali zatrzymać pędzące auto. Wkrótce dołączyli do nich jeszcze funkcjonariusze z Kórnika.

- Mimo to, 33-latek pędził z prędkością 180–220 km/h zmuszając innych uczestników ruchu do zjeżdżania na pobocze, gwałtownego hamowania i zatrzymania. W trakcie ucieczki mężczyzna nie stosował się do linii podwójnej ciągłej, zakazu wyprzedzania, zakazu wyprzedzania na skrzyżowaniach oraz powodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Pojawiające się na drodze wysepki omijał z lewej strony a przez okno samochodu wyrzucał na jezdnię szklane butelki - wylicza Zaworska.

Wjechał w forda i w bandę
Pościg zakończył się w Jaryszkach, na dwupasmowym odcinku drogi S-11, tuż przed wjazdem do Poznania. Uciekinier próbował tam wyprzedzić jadącą przed ciężarówkę. Gdy zjechał na lewy pas, z impetem uderzył w tył znajdującego się tam forda, którym podróżowało dwóch mężczyzn. Kierujący renault odbił się jeszcze od bandy ochronnej i zatrzymał się.

2 komentarze:

  1. Te 2 lata to żart, błąd czy co to jest. Brak prawka, pijany, nacpany, jedzie ile maszyna pozwoliła, zniszczenia, o złamanych przepisach nie wspomne. Dopiero jakby zabił to należała by mu się jakaś kara ? Gdzie my żyjemy -,-

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie! Dwa lata to chyba kpina! No ale tak jest w tym naszym kraju!

    OdpowiedzUsuń