1 maja w godzinach przedpołudniowych patrol policji na drodze wojewódzkiej nr 432 zauważył poruszającego się z dużą prędkością motocyklistę. Urządzenie do pomiaru prędkości wskazało, że kierujący jednośladem jedzie 140 km/h gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 50 km/h.
Policjanci dali sygnał motocykliście do zatrzymania się lecz ten najpierw zwolnił a po chwili gwałtownie przyspieszył. Policjanci podjęli pościg. Motocyklista zwiększył prędkość do 180 km/h, a następnie wjechał do Środy. Jak informuje strona Średzkiej Policji pościg był prowadzony ulicami miasta. W międzyczasie policjanci prewencji ustawili radiowóz w poprzek drogi by odciąć możliwość ucieczki desperata. Ten rozpędzony ominął policjantów i szybko wjechał w jedną z mniejszych, sąsiednich uliczek. Tam jednak został zatrzymany przez mundurowych ze średzkiej drogówkę.
Okazało się, iż piratem jest 38-latek ze Śremu. Kierowca tłumaczył policjantom, że minął po drodze cztery patrole policyjne i był pewien, że na trasie do Środy już żadnych policjantów nie napotka. Dlatego podróżował z dużą prędkością i nie zwolnił nawet na terenie miejscowości. Powodem niezatrzymania się mieszkańca Śremu do kontroli, było wiele złamanych przepisów ruchu drogowego. Mężczyzna sąsiedniego powiatu nie posiadał dokumentów od suzuki, jechał pojazdem nieubezpieczonym i niezarejestrowanym. Nie miał również uprawnień do kierowania motocyklami.
Jeździło się szybciej :-)
OdpowiedzUsuńRacja :D EŚ :-)
UsuńA potem trzeba was skrobać z asfaltu :P
UsuńPanie wladzo lubie zapie...lac ;-)
OdpowiedzUsuń